Dodaj swój komentarz
Treść*:
Podpis*:

* - pola obowiązkowe
   
Geoblog.pl    chapsiaczki    Podróże    TAJLANDIA    ODPOCZYNEK !!!
Zwiń mapę
2013
18
lut

ODPOCZYNEK !!!

 
Tajlandia
Tajlandia, Ko Phi Phi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12187 km
 
Zaczynamy kolejny dzionek na super wyspie. Z rana humor mi średnio dopisywał :/ ale z każda godzinką było coraz lepiej...
Z naszą ekipą omówiliśmy się dopiero popołudniu. Dziś każdy miał dzień dla siebie :P tak zwany "czas wolny" :P
My z Pawełkiem postanowiliśmy przejść się na Long Beach... Droga była dość mecząca w tym upale bo prowadziła przez lasek, momentami było dużo kamieni ale było warto w 10000000% ;) szliśmy jakieś 30 min. Widoki jak malowane a plaża- WOW :O coś przepięknego, cud malina :D kurcze, coraz bardziej sądzimy, że to RAJ :P jest BOSKO i chcemy aby czas się zatrzymał... Spędziliśmy z mężusiem dość sporo czasu na plażowaniu, pływaniu w świetnym, czystym, ciepłym morzu popijając piwko (Pablo) drineczka (Wiolis) :) staraliśmy cieszyć się każdą sekunda spędzaną w tym miejscu !!!
Wróciliśmy do hoteliku już w lepszych humorkach i poszliśmy na super jedzonko do naszej "miejscówki" ;)
Po jedzonku poszliśmy (niestety bez Kaśki, chciała odpocząć bo bardzo się spiekła :( ) na viewpoint Phi Phi (punkt widokowy). Trasa była dość trudna przez las, pod górę i trwała około godziny. Wstęp 20 THB (2zl). Doszliśmy na zachód słońca- w ostatniej minucie ;) widoczki super, powrót już łatwiejszy. Po pewnym czasie były schody i to bardzo duuuuuuuuzo!
Kolejny plan- NURKOWANIE. Zaczęliśmy szukać jakiegoś dobrego biura. Chcieliśmy mieć pewność, że właśnie z osobami, które w nim pracują będziemy czuć się bezpiecznie bo dla każdego z nas będzie to pierwszy raz. Pablo stwierdził, że nie chce z nami nurkować, nie czuł potrzeby spróbowania. Nasza 5 była bardzo podekscytowana. Troszkę czasu nam to zajęło :/ chodziliśmy od jednego do drugiego miejsca, a do tego w jednym miejscu mój kochany maż bardzo się wkurzył (delikatnie mówiąc) gdyż, mieliśmy zdjąć buty przed wejściem do biura (dość częsta czynność w Tajlandii) po skończeniu rozmowy wracamy po buciki a tu co? Ktoś miał bardzo podobne sandały jak Pablo tylko w znacznie gorszym (oj znacznie) stanie i wziął sobie Pawełka :/ a te brzydkie, przemoczone i brudne zostawi :/ Cwaniaczek jeden. Paweł był bardzo oburzony i zły !!! Ale oczywiście nic się nie dało z tym zrobić. Na szczecie miał jeszcze jedne klapki więc jakoś dał sobie rade.
Późnym wieczorkiem poszliśmy z Pablem na plażę imprez- wow ale czad :D jaka muza, pełno ludzi, tańce, pokazy ognia, wiadereczka :P pyszne jedzonko. Troszkę poszaleliśmy, pochodziliśmy wzdłuż plaży. Wróciliśmy do domku trochę padnięci ale z dużą dawka energii :)
U synusia wszystko dobrze wiec dziś jestem spokojniejsza!
Jutro szykuje się dzień pełen wrażeń- NURKOWANIE aaaaaaaaaaa aaaaale się boje :P
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2013-03-19 10:11
Widac szczesliwe buzie,czyli bylo super.
 
chapsiaczki
chapsiaczki - 2013-03-19 12:07
Oj tak- było super i to BARDZO !!!
 
 
chapsiaczki

Wiola, Paweł, Patryś, Lilka Chapscy
zwiedzili 6% świata (12 państw)
Zasoby: 66 wpisów66 22 komentarze22 173 zdjęcia173 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
05.10.2016 - 05.10.2016
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
07.02.2013 - 24.02.2013