Geoblog.pl    chapsiaczki    Podróże    TAJLANDIA    Bangkok- witaj ponownie...
Zwiń mapę
2013
21
lut

Bangkok- witaj ponownie...

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 12926 km
 
Dojechaliśmy do Bangkoku cali i zdrowi ( kierowca momentami szalał na drodze :/ ). Ledwo wysiedliśmy z autokaru już do nas krzyczeli- "taxi", "tuk-tuk" aż kręciło nam się w głowach... Buuuuuuuuu... My chcemy na PHI PHI :(
Znaleźliśmy jedną taxi, jednego tuk-tuka i pojechaliśmy do hotelu na ulicy Khao San- Sawasdee House Hotel niestety nie przypadł nam do gustu. Pokoje strasznie małe (można nabawić się klaustrofobii), Alina z Krzyśkiem mieli pokój typu Superior a łazienkę mieli na balkonie :/ bez okien- były tylko firanki. Zdjęcia np. na booking.com są przerobione chyba w Photoshopie ;) łózko oczywiście czyste więc daliśmy radę. Paweł nazwał go "hotelik dla robotników :P". Największy plus, że położony jest na głównej ulicy i wszędzie jest dość blisko! Dla nas to ostatnia nocka (Kasia, Bartek, Ali i Krzysiek zostają jedna noc dłużej- my niestety nie mogliśmy bo nie mieliśmy samolotu do Dublina w poniedziałek tylko w niedziele :/ ). W hotelu byliśmy około 7 rano. Pytamy się o ten floating market i co? Za późno, przecież powinniście zabukować wcześniej. Nosz cholera jasna! Przecież wczoraj dzwoniliśmy... No nic, dostaliśmy tylko jeden pokój (pozostałe 2 nie były jeszcze gotowe), wzięliśmy szybki prysznic, przebraliśmy się, zostawiliśmy plecaki i postanowiliśmy pojechać sami taxi na floating market. Znaleźliśmy 2 taxi. Pojechaliśmy 70 km (okolo1,5 godziny) za 1000 THB (100zl) za jedną taxi. Pytałam się babeczki w hotelu czy za wejście na market trzeba coś płacić, odpowiedziała, że nie. W taxi było bardzo miło, wspominaliśmy poprzednie dni (ja, Pablo, Kasia), kierowca był sympatyczny więc było wesoło ale oczywiście sennie również ;)
Dojeżdżamy a tu co???????? Siedzi jakiś Pan, kilka Pań, jesteśmy na parkingu. I ten Pan do nas z uśmiechem "witamy i zapraszamy na floating market za jedyne 1500 THB (150zl) ZA OSOBĘ", że co????? TO JAKIEŚ NIEPOROZUMIENIE! Zezłościliśmy się jak nie wiem !!! Ewidentnie chcieli nas naciągnąć. Zjechali do 500 THB (50zl) ale byliśmy już tak wściekli, tak nam humory zepsuli, że stwierdziliśmy, że PODZIĘKUJEMY IM ZA TAKIE COŚ !!!!!!!!!!!! Wsiadamy do taxi i wracamy... Taksówkarz był wściekły, miał strasznie kwaśną minę, nic się do nas nie odzywał, zupełnie inny człowiek niż w tamtą stronę! A jak dojechaliśmy na stacje benzynową to wyciągną rękę do Pawła i powiedział "money!". On ewidentnie od początku wiedział, że zostaniemy naciągnięci i za pewne miał dostać jakąś prowizje, że nas przywiózł do tego miejsca, pewnie było to miejsce dla naciągaczy !!! Dojechaliśmy do hotelu to nawet się z nami nie pożegnał. ŚWINIA ! Ale byliśmy wściekli, głodni, no niezłe zakończenie pobytu w Bangkoku... A co najlepsze, poszliśmy do biura zapytać o cenę na ten cały market- UWAGA- CENA OBEJMUJE PRZEJAZD I WEJŚCIE NA MARKET 250 THB (25zl) !!! Nie mogliśmy przestać o tym mówić, myśleć- szok! Dobrze, że stało się to na końcu pobytu a nie na początku bo pewnie udałoby się im nas naciągnąć a tak się im nie daliśmy ;) no nic...
Po powrocie dostaliśmy pokoje, ochłonęliśmy trochę i pojechaliśmy (miejskim autobusem- trzeba było trochę oszczędzić :P ) do centrum handlowego MBK- uważamy, że to była zupełnie strata czasu. Wszystko to samo tylko dużo droższe. Jedyna frajda- jest ogromne!
Później poszliśmy na kolacyjkę, oczywiście w to miejsce gdzie byliśmy z Ewką i Markiem, na naleśniczki, ostatnie drineczki no i oczywiście masaż.
Przed wyjazdem każdy z nas się nie szczepił. Nic się nie przytrafiło! Zęby myliśmy wodą mineralna (nie wszyscy) ale np. piliśmy shaki, drineczki z lodem (nie sądzę, że robiony był z wody mineralnej) a mimo wszystko nie mieliśmy żadnych rewolucji żołądkowych !!!

Żegnamy się z super ekipą- KASIU, ALINKO, BARTKU, KRZYSIU BARDZO ALE TO BARDZO DZIĘKUJEMY WAM ZA WSPANIAŁĄ PODRÓŻ !!! BYŁO PO PROSTU SUPEROWO :D

Wracamy do pokoiku, pakujemy się i idziemy spać...
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
A
A - 2013-03-13 22:59
Kochani, to my Wam dziękujemy za super towarzystwo.Bawiliśmy się z Wami świetnie. Czekamy na więcej :P
 
 
chapsiaczki

Wiola, Paweł, Patryś, Lilka Chapscy
zwiedzili 6% świata (12 państw)
Zasoby: 66 wpisów66 22 komentarze22 173 zdjęcia173 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
05.10.2016 - 05.10.2016
 
 
01.01.1970 - 01.01.1970
 
 
07.02.2013 - 24.02.2013